Cześć wszystkim. Nie wiedziałem, że jest takie forum po polsku. Zarejestrowałem się tutaj parę lat temu, wróciłem dzisiaj i pomyślałem, że znajdę polską grupę. Pmo od około 13 roku życia, teraz mam 36 lat. Może na razie nie będę się rozpisywał nad historią swojego życia, pewnie jest typowa ale chciałem się na razie przywitać i zdeklarować się publicznie do wyzwania nofap. Próbuję różnych sztuczek mentalnych, zastępowania złego nałogu dobrymi. Wykupiłem sobie kurs "Reforged Man" Marka Quepetta, który mi dużo rzeczy unaocznił, ale mimo wszystko nałóg wraca. Jakimś tytanicznym wysiłkiem udało mi się, po latach nieudolności, tak z trzy lata temu ruszyć (mimo trwającego nałogu pmo) z rozwojem zawodowym i np. treningami na siłowni, ale pmo cały czas odbiera mi jakąś część radości z życia. Jestem pewien, że przez pmo zmarnowałem mnóstwo czasu i energii. Pomyślałem, że dołączę do takiej anonimowej grupy. Trzymajcie się!
Tak, brak erekcji lub szybko znikająca lub nie następująca to wynik ''eksplatowania'' organizmu na wysoką skalę - mam na myśli porn i mast. No bo ile organizm może naprodukować spermy, jeśli ona jest uwalniana bardzo często, a wiadomo, że poziom podniecenia zależy od pewnego okresu 'wyposzczenia'. To proste jak drut - wyobraź sobie, czy odczuwałbyś prawdziwy głód, gdybyś codziennie jadł bardzo smacznie i obwicie powiedzmy 8 razy dziennie. Lekarze ci tego raczej nie powiedzą, tylko przepiszą ci prochy i wyślą na głupie badania, ponieważ tam gdzie studiowali, jakich profesorów słuchali i co czytali - to wszystkie te źródła w zasadzie od dziesięcioleci twierdzą herezję, że masturb. jest OK, porno też - tylko, żeby było w umiarze. No ale, kto niby zna umiar? Jak coś ci daje rozkosz i 'leczy' negatywne emocje, przeżycia, to nie jest praktycznie możliwe zachować umiar, bo organizm, psyche z natury dąży do maksymalnej ekstazy, a najlepiej, żeby ekstaza nie ustawała.... Inaczej mówiąc sytuacja przypomina zaproszenie na wesele - napchaj się przed nim na maxa parówkami, chlebem,kartoflami, grochówką, 1 kg. kurczaka, no i kebabem - ciekawe, czy będziesz z wielką ochotą pałaszować smakołyki weselne.... no i odwrotnie, przed weselem nic nie jedz. poza kromką chleba z pasztetową rano.... Zaręczam, że kelnerki z trudem będą uzupełniać braki dań koło ciebie. Inna sprawa, pewnie groźniejsza od mast. to porn. . Dlaczego? bo jak kto wytrenował swój organizm (lata intensywnego treningu - siłownia przy tym to pikuś) że podniecają go najładniejsze dziewczyny na świecie, a jak się jaka znudzi, to jeden klik i po sekundzie masz wybór jak maharadża lub sultan - 100 do wyboru innych, no to jak podnieci cię odpowiednio i odpowiednio długo aktualna dziewczyna? Nie każdy ma możność chodzenia z miss Polski, a nawet gdyby, kto zapewni kolejną miss jak ta się trochę znudzi? poza tym dziwczyny z ekranu nie stwarzają problemów i kłótni, godzą się na wszystko, nic nie wymagają, zawsze uśmiechnięte ... każda realna dziewczyna z takimi przegra, prędzej, czy później .... Dlatego trzeba przykręcić dwa kurki - porn. i mast. i dać czas organizmowi, umysłowi na regenerację i wiele może dość do normy. Czy zawsze ? tego nie wiem, możliwe, że zmiany w mózgu mogły zajść za daleko. W każdym razie u mnie wystarczył dłuższy okres abstynencji. No ale cała trudność i zabawa zaczyna się właśnie tutaj - jak wytrzymać, a samo wytrzymania to za mało, żeby czegoś się pozbyć, to trzeba coś dostać w zamian. No, ale to jak mówiłem inna sprawa. Na pewno mogę polecić ci terapię , ponieważ jak jesteś uwarunkowany już od wielu lat, że likwidujesz ból psychiczny poprzez pmo, to póki nie wyćwiczysz innych sposobów radzenia sobie z bólem życia , jak i nie zmienisz sposobu życia i reagowania na konkretne trudne sytuacje, to zawsze do dyspozycji zostania ci tylko pmo. Ja polecam 12 kroków, nawet grupa z alkoholikami, bo problemy i ich rozwiązania są podobne, tylko, że oni leczą się gorzałą, a my mamy narkotyk własnej produkcji. https://stopuzaleznieniom.pl/czy-je...-alkoholikow/program-12-krokow-i-12-tradycji/ Gdybyś był religijny, to polecam 12 kroków dla chrześcijan - są już w wielu miastach ( w Polsce ). na religijnych - takich jak ja, ta odnoga bardziej działa. - https://www.12krokow.com.pl/ Pamiętaj też, że można sobie załatwić terapię grupową za darmo - wszystko po tym jak złapiesz kontakt z ''12 krokami''.
Cześć Panowie. Jak Wam idzie radzenie sobie z nałogiem? Mi pyknie dzisiaj 46 dni bez PMO i jest to mój absolutny rekord, i szczerze mówiąc jaram się bardzo, że udało mi się tak długo wytrzymać. Oczywiście pokusy dalej się pojawiają, ale póki co nie są tak silne jak na początku odwyku. Zauważyłem też, że zaczęły się pojawiać o innych porach dnia. Wcześniej pojawiały się bardzo często około południa i wieczorem, przed snem, a teraz pojawiają się co jakiś czas tylko przed snem co uznaję za duży progres. Zauważyłem też już drobne zmiany u siebie dzięki odwykowi. Mam wrażenie, że mam więcej energii, coraz bardziej przestaję się izolować od świata i z dużo większą chęcią wychodzę z mieszkania nawet na zwykły spacer co było dużym problem u mnie i wiązało się z dużym wysiłkiem, żeby ruszyć dupę z domu. Nabrałem też więcej chęci, żeby poznawać nowe osoby, co wcześniej też było dla mnie pewnym problemem, brakowało mi motywacji do tego, a teraz ta motywacja zaczęła się pojawiać. Liczę na to, że z czasem będzie jeszcze lepiej Trzymajcie się!
Cześć wszystkim. Aktualnie jestem na 21 dniu bez PMO. Jak dotąd jest to mój najlepszy wynik, który osiągnąłem po raz drugi. Za pierwszym razem nie robiłem tego z jakiegoś konkretnego powodu. Po prostu tak jakoś wyszło. Dlaczego podjąłem się tego wyzwania? Otóż, zaniepokoiło mnie parę rzeczy: - po PM sięgałem czasami 3/4 razy dziennie, a czasami nie czułem takiej potrzeby przez parę dni. - przy M pojawił się problem z naturalnym nawilżeniem. Nieużywanie lubrykantu pogłębiło problem słabej wrażliwości. - nie pamiętam kiedy ostatnio odczułem orgazm (anorgasmia). Ostatnie dwa punkty są dosyć istotne. Stwierdziłem, że to kwestia znudzenia się P i przy normalnym stosunku nie powinienem mieć żadnych problemów i... grubo się pomyliłem. Praktycznie zero odczuć podczas stosunku oraz finału. To była dla mnie wystarczająca motywacja, żeby zacząć detoks. Będę zaglądał tu regularnie (w sumie robiłem to od dłuższego czasu bez konta), więc śmiało możecie mnie o coś pytać tutaj lub przez PW. Życzę wszystkim powodzenia Edit: Właśnie wpadła mi do głowy kolejna rzecz. Zaniepokoiło mnie też to ile czasu spędzałem na szukaniu odpowiedniego P (często przez kilkadziesiąt minut a czasami nawet dłużej). Do tego dochodził edging, który jak pewnie wiecie, niepotrzebnie zalewa mózg dopaminą przez długi okres czasu
Cześć! Chciałem się trochę pochwalić bo dzisiaj udało mi się osiągnąć równo 90 dni PM! Jaram się tym strasznie bo bardzo czekałem na ten symboliczny moment! Dużo pracy jeszcze przede mną, ale z każdym dniem jest co raz lepiej! Licznik tyka dalej Trzymam za wszystkich z Was kciuki, żeby wszystkim się udało z tym uporać
Gratulacje Jak się czujesz po tych 90 dniach? Ja aktualnie osiągnąłem 7 dzień. Przez parę wcześniejszych miesięcy walczyłem z nałogiem, wyglądało to tak że udawało mi się wytrzymać od 2-4 dni a później ulegałem pokusie i tak w kółko. Obecnie sobie postawiłem za cel że przez 90 dni będę żył bez PMO oraz przestanę jeść wszystko co zawiera cukier bo raczej od cukru również byłem uzależniony. Aktualnie czuję się bardzo dobrze, nie mam wahań energii jak to zdarzało się wcześniej. Mam więcej czasu oraz czuję znacznie więcej energii którą wykorzystuje na siłownię. Wcześniej byłem po prostu ''przymulony'' cały czas, nawet jak dopiero co wstawałem z łóżka. Ogólnie motywację mam wielką. Motywuje mnie również fakt że mam problem z erekcją, przez tyle lat straciłem masę okazji aby spędzić noc z przypadkową dziewczyną lub wejść w jakiś związek, wolę się nie angażować w coś wiedząc że jest duża szansa że druga osoba nie zaakceptuje mojego problemu.
Witam wszystkich serdecznie mam takie pytanie może mi ktoś pomóc, otóż widzę damską bieliznę czy to wpływa na mój powrót do zdrowia, dodam że nie podnieca mnie to ani nie fantazjuje kiedy na to patrzę wiem że może być to wyzwalacz ? Będę wdzięczny za odpowiedź
Myślę, że nie będzie problemu, skoro traktujesz je tylko jako przedmiot. Nie popadaj w skrajności - sam znasz się najlepiej. I jak było na terapii? P.S. Tak przy okazji - życzę Wam obu powodzenia Ja powoli zbliżam się do 90 dni i myślę, że w okolicach 100 dnia zrobię jakieś krótkie podsumowanie, które może Wam pomóc albo zmotywować Was. Mogę Wam na razie zdradzić, że... to co robicie jest tego warte
Dziękuję bardzo za odpowiedź siła z wami jeszcze mam pytanie bo uczę się w szkole zdjęcia w książkach jakiś dziewczyn w bieliźnie miałem takich kilka w książce od niemieckiego lub angielskiego też traktować jako wyzwalacz ?
Takich rzeczy staraj się unikać wzrokiem. Raczej bardzo szybko wyrobisz sobie nawyk uciekania wzrokiem.
Ronag52 dziękuję ci bardzo za pomoc męczyły mnie te pytania, jeszcze raz dziękuję pozdrawiam serdecznie i życzę jak najlepiej
Siemka! Jak się czujecie? Chciałem Was zapytać o ,,mokre sny"/polucje nocne. Często ich doświadczacie? I jeżeli w ogóle doświadczacie, to po jakim czasie od zaprzestania M się to zaczęło? (W sumie to nie wiem czy ,,polucja" jest dobrym określeniem, bo u mnie wygląda to tak, że podczas trwania snu o zabarwieniu erotycznym dosłownie doznaję orgazmu ..)
Podobno jest to mocno indywidualna kwestia. Ja przetrwałem 79 dni i nie miałem ani jednego takiego snu. Nie przejmuje się tym jakoś specjalnie, bo od około 35 dnia jestem w stanie dosyć szczegółowo zapamiętywać swoje zwykłe sny, co podobno jest oznaką powrotu do zdrowia. Inni miewają takie sny już nawet po kilku dniach, a niektórzy nawet po 90 dniach lub wcale.
Ronag 52 Na terapii szczerze mówiąc było średnio, dostałem info, że wszystko wiem i teraz muszę się trzymać zasad. No ale poza tym to dobrze pogadać o swoim problemie ze specjalistą, chociaż lepiej by było na terapii grupowej jak AA, nie ma takich, więc trzeba je stworzyć
