@Rusername No witam, jak się streak układa? @Arez01 Haha, no fakt. Trzeba odbudować polską społeczność.
A całkiem nieźle jak widać. Efekty też zauważam, choć są lepsze i gorsze dni. Muszę tez ograniczać substytuty porno, bo widzę że mój mózg chce ze mnie zrobić durnia.
No tak, przy takim odstawieniu ciągnie do innych pijawek dopaminowych. Najlepiej produktywnie czas spędzać, ewentualnie na zewnątrz aktywnie.
cześć Oprócz porno, od dwóch tyg. też staram się unikać tv, YT, wp, facebook. Czasami jakaś reklama wyskoczy albo dwuznaczna scena w filmie i choć mogę się opanować przez kilka godzin, to wszystko jakby się kumuluje z czasem i powraca w natrętnych myślach.
Cześć @Theto! Fakt, takie dwuznaczności mogą utrudnić życie, ale z doświadczenia wiem, że to trwa jakiś czas, a potem samo odchodzi... Kwestia opanowania. Najlepiej zająć czymś umysł, leżenie i rozmyślanie nad sceną z filmu nie jest najlepszym pomysłem, zwłaszcza jeśli się jest osobą uzależnioną.
Przepraszam, nie zauważyłem odpoweidzi od razu, zaraz dodam wątek do obserwowanych . Samopoczucie moje - wczoraj wszedłem w problematyczne zachowanie i mam trochę poczucie winy, nic co by dosłownie zaliczało się pod PMO, ale było to wejście na tę ścieżkę. Ja jakiś czas temu zablokowałem sobie transmisję danych w telefonie u operatora (internet mam tylko jak jestem gdzieś gdzie jest WiFi). Na jak długo - zobaczę. Co do youtube, to nie unikam jakoś szczególnie, ale żeby oszczędzić sobie pokus wyłączyłem wyświetlanie obrazków na tym portalu (filmiki normalnie oglądam, ale nie mam miniaturek, widzę same tytuły).
Podrzucam to co jakieś pół roku temu przeczytałem na wp.pl pod artykułem o seks lalkach robotach i przyznam trochę mnie to zmusiło do refleksji:
No tutaj to rzadkość, jakieś "Wykopowe" rozmówki raczej martwe, o "Reddicie" już nie wspomnę... A czasem fajnie po prostu poklepać głupoty w ojczystym języku.
Jeszcze można popisać w komentarzach na "nadopaminie", ale ostatnio nie ma tam nowych postów. Tak w ogóle to trafiłem tu dzięki "nadopaminie". Widzę, że pierwszy post na tym blogu to 2013 rok. Szkoda, że wcześniej nie potrafiłem się przyznać do P przed sobą i nie szukałem tak intensywnie pomocy.
Oj tak, racja. Koleś odwalił kawał dobrej roboty z tym blogiem. Był czas że też zdarzało mi się przeglądać tam wpisy bardzo często.
Cześć powodzenia wszystkim w realizowaniu swoich celów. Dzięki za link nadopaminie - bardzo przydatne i wartościowe informacje